wtorek, 28 lutego 2012

Mini bajka na dobranoc

Była sobie mała dziewczynka, która bardzo chciała poznać Pana Jezusa. Nie znała jednak drogi, by Go znaleźć i ciągle była czymś zajęta- to organizowali jakiś festyn, to bal przebierańców, to dużo zadań zadali w szkole, to szła z mamą na zakupy i tak ciągle coś było do zrobienia. Pozornie dziewczynka była radosna, w końcu mogła uczestniczyć w takich pięknych, miłych i szlachetnych rzeczach. Jednak ciągle czegoś jej brakowało i nie była naprawdę szczęśliwa. Położyłą się spać z nadzieją, że jutro coś się zmieni. Rano obudził ją żółty motyl i zaprowadził do Pana Jezusa. Ten utulił ją mocno w ramionach i opowiadał o wszystkim tym, za czym tęsknił, by jej opowiedzieć. Dziewczynka odwzajemniła Jego miłość, dzieląc się swoimi przeżyciami. Odtąd spotykali się codziennie w mdlitwie i mimo, że Go nie widziała zwykłymi oczami, czuła Jego obecność i ciepło w swoim sercu. Zrozumiała, że tylko gdy będzie zawsze z Panem Jezusem, jej szczęście nigdy się nie skończy. I tak żyli razem wiecznie i szczęśliwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz