wtorek, 5 czerwca 2012

Czy można zasłużyć na miłość?

Długo nie uświadamiałam sobie, że tak naprawdę chciałam zasłużyć sobie na Bożą miłość. Spisywałam listę niekończących się obietnic wobec siebie i Boga i nigdy nie potrafiłam ich w pełni dotrzymać. Co mogę zrobić by Bóg bardziej mnie kochał? Dziś wiem, że nic, że całą pełnię swojej miłości Bóg okazał już i dla mnie i dla innych ludzi posyłając Pana Jezusa, by umarł zamiast nas na krzyżu. Nie mogę też zrobić nic, by stracić Bożą miłość. Mogę zasmucać Boga swoim postępowaniem, samolubstwem, mogę popełniać ciągle te same błędy, jednak On pozostaje niezmienny "umiłowałem cię miłością wieczną". On wciąż kocha nas pomimo słabości, mimo upadków, mimo grzechów. Jego miłość mnie zadziwia. Bóg nie tylko nie przestaje mnie kochać, gdy upadam, ale wyciąga rękę by pomóc mi wstać, by ukoić ból wywołany grzechem. I kolejny raz podnosi mnie. Grzech zawsze niesie cierpienie i rozczarowanie. Miłość zaś niesie życie, przynosi zmiany. Tym co zmienia ludzkie serca jest właśnie Boża miłość. To ona sprawia, że nie chcę czynić zła, że pragnę czynić dobro i służyć innym. To ona sprawia, że nie patrzę na swoje ograniczenia, tylko na Pana Jezusa i nie zniechęcam się swoimi upadkami. Boża miłość daje mi siłę, by każdego dnia zaczynać od nowa, by każdego dnia dostrzegać i dziękować za to, co dobre i piękne. Bóg jest dawcą i źródłem miłości. Nie możemy jej wypracować, nie możemy jej wyczarować, nie mozemy połknąć tabletki, by poczuć ją w swoim sercu. Jedyne co możemy, to czerpać ją od Boga, bo jest ogromna jak rzeka, jak wartki potok, który wciąż płynie i płynie. Boża miłość się nie kończy. Wciąż trwa i będzie trwać, bo jest esencją natury Boga. 
Niech Twoja miłość nieustannie płynie w naszych sercach Panie.