Moc niezadowolenia! Moc tęsknoty za realnością Boga! Być może znasz to uczucie. Uczucie, które pali cię, gdy klękasz do modlitwy i spoglądasz na swoje życie. Uczucie, które jak płomień rozlewa się po całym ciele, kiedy słuchasz opowiadań przeszłości!
Wołasz często: "O, Boże, przyjdź! Jeśli mogłeś działać w taki sposób 50 lat temu, możesz i dzisiaj! Stań się realny w moim życiu! Nie chcę cię tylko w niedzielę na nabożeństwie, chcę cię w mojej szkole i pracy!" Ktokolwiek kiedykolwiek pozwolił użyć się Bogu, rozpaczliwie tęsknił za realnością! Pewnego dnia porzucał łódkę przeszłości i zaczynał chodzić po wodzie. Pewnego dnia zamykał książki o przebudzeniach i zaczynał wołać: "Boże, przebudź mnie!" Moc niezadowolenia poruszała strunami jednego serca, by stworzyć melodię, która poruszała tysiącami dusz! Każde przebudzenie w historii rozpoczynało się w sercach garstki ludzi tęskniących za realnością. Kiedy opowiadania przeszłości przestają już wystarczać, stajesz na rozdrożu.
Możesz skręcić w uczęszczaną uliczkę zniechęcenia o nazwie: "To Nie Działa". Staniesz się kolejnym Joaszem, opowiadającym historie o Bogu przeszłości. Być może, tak jak i ja, lękasz się takiej ewentualności. Wybierzmy więc drugą uliczkę. Widać na niej ślady Gedeona i bohaterów wiary wszystkich wieków. W powietrzu unosi się zapach duchowego potu, na piasku widnieją krople krwi, a na poboczu porzucone marzenia i plany. Ach, jak bardzo pragnę realnej obecności Boga w moim życiu! Leonard Ravenhill powiedział kiedyś: "Jedynym powodem, dla którego nie mamy przebudzenia jest to, że żyje się nam całkiem wygodnie bez niego."
Czy doszedłeś już do miejsca, w którym nic, oprócz żywego Boga, nie może cię usatysfakcjonować?
O, Panie...
"Czyż nie ożywisz nas znowu, aby lud twój rozradował się w tobie?" (Ps. 85:7)"
Wołasz często: "O, Boże, przyjdź! Jeśli mogłeś działać w taki sposób 50 lat temu, możesz i dzisiaj! Stań się realny w moim życiu! Nie chcę cię tylko w niedzielę na nabożeństwie, chcę cię w mojej szkole i pracy!" Ktokolwiek kiedykolwiek pozwolił użyć się Bogu, rozpaczliwie tęsknił za realnością! Pewnego dnia porzucał łódkę przeszłości i zaczynał chodzić po wodzie. Pewnego dnia zamykał książki o przebudzeniach i zaczynał wołać: "Boże, przebudź mnie!" Moc niezadowolenia poruszała strunami jednego serca, by stworzyć melodię, która poruszała tysiącami dusz! Każde przebudzenie w historii rozpoczynało się w sercach garstki ludzi tęskniących za realnością. Kiedy opowiadania przeszłości przestają już wystarczać, stajesz na rozdrożu.
Możesz skręcić w uczęszczaną uliczkę zniechęcenia o nazwie: "To Nie Działa". Staniesz się kolejnym Joaszem, opowiadającym historie o Bogu przeszłości. Być może, tak jak i ja, lękasz się takiej ewentualności. Wybierzmy więc drugą uliczkę. Widać na niej ślady Gedeona i bohaterów wiary wszystkich wieków. W powietrzu unosi się zapach duchowego potu, na piasku widnieją krople krwi, a na poboczu porzucone marzenia i plany. Ach, jak bardzo pragnę realnej obecności Boga w moim życiu! Leonard Ravenhill powiedział kiedyś: "Jedynym powodem, dla którego nie mamy przebudzenia jest to, że żyje się nam całkiem wygodnie bez niego."
Czy doszedłeś już do miejsca, w którym nic, oprócz żywego Boga, nie może cię usatysfakcjonować?
O, Panie...
"Czyż nie ożywisz nas znowu, aby lud twój rozradował się w tobie?" (Ps. 85:7)"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz